Gdybym wykładał na jakichś kursach filmowych, na przykładzie tego sequela "Donnie Darko" pokazywałbym naocznie, jak można z tego samego materiału i identyczną metodą (reżyseria, poboczne wątki fabularne, rekwizyty, stylistyka, itp.) zrobić wspaniałe dzieło a zaraz po nim wydumanego "gniota"!