Spotkałam się z takim stwierdzeniem, film jest zbyt trudny, niejasny, nadal mam w głowie wiele pytań co do całej historii.

Dopiero po tym komentarzu stwierdziłam, że faktycznie tak jest. W sumie bez tego film można zrozumieć jednak pokazanie chociaż częściowo zawartości tej książki mogłoby wytłumaczyć parę niejasności związanych z fabułą

Wydaje mi się, że wystarczają te wątki, które zawiera wersja reżyserska i że film jednak powinien być samodzielny. Jak za dziełem stoi za duże zaplecze teoretyczne albo uniwersum za duże do przedstawienia w filmie to traci historia (ja tak mam np. z Władcą Pierścieni)